8 maja 2019 - rok B (Uroczystość św. Stanisława)...
PIERWSZE CZYTANIE
Czytanie z Dziejów Apostolskich
Paweł, posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi. Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.
Oto Słowo Boże
PSALM RESPONSORYJNY
Refren: My ludem Pana i Jego owcami
Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie,
służcie Panu z weselem.
Stawajcie przed obliczem Pana
z okrzykami radości.
Refren
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył,
jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.
Refren
W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki.
Refren
DRUGIE CZYTANIE
Czytanie z Listu Św. Pawła Apostoła do Rzymian
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Oto Słowo Boże
AKLAMACJA
Alleluja, alleluja, alleluja
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.
Alleluja, alleluja, alleluja
EWANGELIA
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Oto słowo Pańskie
SUGEROWANA HOMILIA
„Błogosławiona Dziewica także — twierdzi Sobór — szła naprzód w pielgrzymce wiary... nieskażonej żadnym wątpieniem” (KK 58. 63), jednak była to zawsze wiara. Oddalałby się bardzo od prawdy ten, kto by myślał, że tajemnice Boże były Maryi całkowicie objawione, Bóstwo Jezusa zaś było dla Niej tak oczywiste, że nie potrzebowała już wierzyć. Tymczasem, wyjąwszy zwiastowanie i okoliczności, które towarzyszyły narodzeniu Jezusa, nie znajdujemy w Jej życiu żadnych niezwykłych objawów nadprzyrodzoności. Żyje samą wiarą, tak jak my, opierając się na słowie Boga. Te same tajemnice Boże, które dokonują się w Niej i wokół Niej, pozostają okryte zasłoną wiary, przybierając na zewnątrz zwyczajny bieg rozmaitych spraw codziennego życia, owszem, często ukrywają się pod ciemnymi i niepokojącymi pozorami. Tak np. ostateczne ubóstwo, w jakim narodził się Jezus, konieczność ucieczki na wygnanie, aby Go ratować przed szaleństwem króla ziemskiego, choć jest Królem niebios, wysiłki dla zapewnienia Mu tego, co koniecznie potrzebne, a niekiedy i brak tego. Lecz Maryja nie wątpiła nigdy, że to Dzieciątko słabe i niedołężne, potrzebujące troskliwej opieki matczynej jak każde inne dziecko, było Synem Boga. Wierzyła zawsze, nawet wtedy, gdy Go nie rozumiała. Tak było na przykład w wypadku nagłego zniknięcia Jezusa, kiedy jako dwunastoletni chłopiec pozostał w świątyni bez wiedzy rodziców. Św. Łukasz zaznacza, że gdy Dziecię podało tego przyczynę, tj. misję powierzoną Mu przez Ojca niebieskiego, Maryja i Józef „nie zrozumieli tych słów, które im mówił” (2, 50). Choć Maryja wiedziała na pewno, że Jezus jest Mesjaszem, nie wiedziała jednak, w jaki sposób miał spełnić swoją misję i do jakiego stopnia oddalić się od swoich najbliższych, by oddać się sprawom Ojca. Jednak nie dociekała więcej. Wiedziała, że Jezus był Jej Bogiem i to wystarczało. Była Go w zupełności pewna.
Dusza żyjąca wiarą nie zatrzymuje się na badaniu Bożego postępowania, a choć go nie rozumie, wierzy i wykonuje ślepo nakazy woli Bożej. Niekiedy w naszym życiu wewnętrznym zatrzymujemy się, gdyż chcemy za dużo rozumieć, za bardzo dociekać zamiarów Bożych.
Pan nie żąda, abyśmy rozumieli, lecz abyśmy wierzyli ze wszystkich naszych sił.
O Królowo, raduję się z Tobą, bo jesteś ubłogosławiona tak wielkimi tytułami. O, gdyby wszystkie narody na świecie nawróciły się do Twego Syna i nazwały Cię błogosławioną z wielką wiarą, przez Twoje pośrednictwo mogłyby się stać wszystkie błogosławione, naśladując na ziemi Twoje życie, by potem radować się Twoją chwałą w niebie! (L. da Potne). O Maryjo, wierząc słowom Anioła, który zapewnił Cię, że pozostając dziewicą staniesz się matką Pana, przyniosłaś światu zbawienie. Twoja wiara otworzyła ludziom raj...
O Najświętsza Dziewico, Ty posiadałaś większą wiarę niż wszyscy ludzie i wszyscy aniołowie. Widziałaś swego Syna w stajni w Betlejem, a wierzyłaś, że jest Stworzycielem świata. Widziałaś uciekającego przed Herodem, a nie przestałaś wierzyć, że jest Królem królów. Widziałaś, jak się rodził, a wierzyłaś, że jest wieczny. Widziałaś Go ubogim, potrzebującym pokarmu, a wierzyłaś, że jest Panem wszechświata. Widząc Go leżącego na sianie, wierzyłaś, że jest wszechmocny. Widziałaś, że nie mówił, a uwierzyłaś, że jest Mądrością nieskończoną. Widziałaś Go w czasie śmierci wzgardzonym i ukrzyżowanym, lecz chociaż w innych wiara się chwiała, Ty byłaś zawsze mocna w wierze, że On jest Bogiem...
O Dziewico najświętsza, dla zasług Twojej wielkiej wiary wyjednaj mi łaskę żywej wiary: „O Pani, przymnóż nam wiary!” (św. Alfons: Uwielbienia Maryi II, 3, 4).